Quantcast
Channel: Sabbath of Senses
Viewing all articles
Browse latest Browse all 731

Jak pachnie czerwone Ferrari czyli Essence Oud Ferrari

$
0
0

Mam nadzieję, że wybaczycie mi krótką interludę w cyklu recenzji April Aromatics. Będą kolejne, obiecuję. Ale dziś... Bomba totalna.

Moją uwagę na ten zapach zwrócił Kuba, czyli Forevermore79 z Gazety, który podobnie jak ja, utknął w samym środku agarowego ciągu i, także podobnie jak ja, czerpie z tej przypadłości wielką radość.

Pisząc swój oudowy przewodnik o tej właśnie kompozycji zapomniałam i tak się złożyło, że to ona otwierała sławetny aneks z proszkiem. Recenzji nie planowałam, bo uczciwie pisząc, nie miałam wielkich nadziei na pojawianie się ekskluzywnej, butikowej serii Ferrari na polskim rynku. Po co robić ludziom nadzieje - myślałam.

A dziś... recenzja. Czy domyślacie się, co to oznacza?


Dokładnie tak: Essence Oud jest dostępny na Polskim rynku. Współpracujący z blogiem dystrybutor perfum niszowych, luksusowych i zwyczajnie pięknych firma Mati Trading znana na rynku perfumeryjnym jako Perfumeria Firmowa Luxury for Less sprowadziła do Polski na razie 20 szt. tego pięknego eliksiru. Cena jest więcej, niż korzystna, zapisy trwają.
Można też zamawiać próbki. A przypominam, że do końca miesiąca czytelnicy SoS mają w Mati Trading darmową dostawę "na hasło". Próbek także. Jak tu się oprzeć pokusie?

Koniec ogłoszeń parafialnych. Do szabel!



Róża jest różą, jest różą, jest różą.*
- Jest różą?


Primo: porzućcie myśl o ekstremach.
Secundo: nie oczekujcie agarowego monolitu.
Tertio: wyzbądźcie się nadziei (albo obaw - jak kto woli) na zapach, który pożera światło jak czarna dziura. Flakon jest czerwony podwójnie nieprzypadkowo. ;)

Po prostu przygotujcie się na luksusową przyjemność...


Otwarcie to smukła, ciężka kolumna agaru gęsto opleciona pnącymi różami. Róże są czerwone, są czerwone, są czerwone. Ich ciężkie główki cudem trzymające się na wiotkich, zielonych łodyżkach zachłannie chłoną promienie szafranowego słońca.

Złożenie nut róża + oud + szafran jest tak klasyczne, że wręcz banalne. Tym razem przed banałem chroni nas duet nut, który daje pierwszym etapom rozwoju Essence Oud pewną ruchliwość, pozór życia. Świeży, zielony, subtelnie cytrusowy aromat elemi i pięknie łagodna, na wpół zwierzęca słodycz jasnego miodu stanowiąca zapowiedź skórzastej bazy.

 

Piękny to obraz. Zbyt piękny i zbyt kobiecy, jak na moje oczekiwania.
Na szczęście im dalej zagłębiamy się w opowieść, im wyżej wspinamy się wzdłuż metaforycznej kolumny zapachu, tym mniej oplata ją róż, tym niżej szafranowe słońce skłania głowę.

Po pół godzinie do godziny (w zależności od temperatury otoczenia i chemii skóry) balans nut zaczyna się zmieniać, do głosu dochodzi oud.

Wraz z olfaktorycznym zmrokiem zmienia się także wybrzmienie, pozornie wciąż tych samych akordów. Róże zwijają płatki odsłaniając ciemny, gładki, żyłkowany na złoto oud. Łagodna miodowa słodycz tężeje w bryłę przypominającą matowy bursztyn - skórzaste nuty labdanum złożone z piżmowymi akcentami nasion ambrette i kontrowersyjnym, przypominającym nieco mokre futro zapachem kminku. Akcenty żywiczne powoli, opornie tracą zieloność, zachowując jednak charakterystyczną dla nut żywicznych (w opozycji do kadzidlanych) cierpkość.

 

Essence Oud to kompozycja zmienna, konsekwentnie i niespiesznie ewoluująca od dzikiej nieco, żywej róży w kierunku ciepłego, skórzastego agaru. Pierwsze etapy rozwoju zapachu żywo przypominają otwierające akordy Rose Anonyme Atelier Cologne. Rozwój kompozycji także jest nieco podobny, jednak Essence Oud idzie dalej. W kierunku oudu.

Uprzedzałam, żeby nie oczekiwać ekstremów. Essence Oud nie schodzi w piekielne czeluście, nie obleka się w czerń i nie oddaje pierwotnej magii. Dojrzewa. Żywe barwy otwarcia nie znikają, lecz gęstnieją. Nabierają głębi i sytości. To wciąż ten sam pokryty różami obelisk - tylko dzień odchodzi.


Essence Oud fantastycznie wpisuje się w politykę marketingową Ferrari. Reklamowany jako ekstremalny jest, w gruncie rzeczy, kolejnym solidnym, komfortowym, różanym agarowcem jakich na rynku wiele. I to nie jest wada.

Ferrari to przyzwoita marka robiąca przyzwoite samochody. Aurę wyjątkowości tworzy marketing i sztucznie zawyżane ceny. W przypadku perfum dostajemy wszystko to, co u Ferrari dobre bez przesadnego windowania cen. Essence Oud może śmiało rywalizować z wieloma droższymi oudami obecnymi na rynku. I będzie. Powiadam Wam, będzie.


Data powstania: 2012
Twórca:
Nathalie Feisthauer
Trwałość - 6 do 8 godzin

Nuty głowy: róża, szafran, elemi
Nuty serca: oud, olibanum, kminek
Nuty bazy: oud, labdanum, skóra


*  "Sacred Emily" Gertrude Stein
Całość do przeczytania tu: KLIK


Źródła ilustracji:
  • Pierwsze i ostatnie zdjęcie to reklamowe fotografie ze strony Ferrari. Jako sztandarowy bolid marki wybrałam Enzo - bo to faktycznie legenda. Choć dla mnie jedynym Ferrari, na które warto spojrzeć (poza Essence Oud Ferrari) jest F50. No dobra. F40 też nie pogardzę. :)
  • Zdjęcie tytułowe recenzji to rozpaczliwie już oklepana tapeta na pulpit dostępna we wszystkich chyba serwisach darmowe tapety oferujących. Oraz na blogach. Oraz na forach. Oraz gdzie popadnie. I wszystko to nie zmienia faktu, że zdjęcie jest piękne. Choć nikt już chyba nie pamięta autora.
  • Foto Art ze studnią róż zaczerpnęłam z artykułu poświęconego używaniu czerwieni w fotografiach krajobrazów na blogu Stone Art Blog: KLIK
  • Czwarte zdjęcie to kolejna darmowa tapeta. tym razem z www.desktopnexus.com.
  • I jeszcze jedna darmowa tapeta: piąte zdjęcie z www.desktopaper.com.

Viewing all articles
Browse latest Browse all 731

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra